W komplecie do foldera na płytkę CD, o którym wspominam poniżej, powstał albumik 15x15cm mieszczący parę zdjęć z sesji brzuszkowej Ani i Marcina. Zdjęcie bucików z okładki mocno pokryłam crackle accent - dało to nawet fajny efekt, ale trudny do uchwycenia na foto. Albumik był prezentem imieninowym na wtorkowe imieniny Anny, Kubuś zdążył już wyjść z brzuszka i muszę zacząć pracować nad nowym albumem :) Przedstawiam niektóre strony.....
Oh Wow! A very sweet album with beautiful photos.
OdpowiedzUsuńHugs and Love.
Wspaniale wyszedł ten albumik. W przyszłości sama bym chciała zostać takim obdarowana bo to świetna pamiątka. A zdjęcia fantastyczne.
OdpowiedzUsuńMam przy okazji prośbę... otóż zmieniłam adres bloga - mogłabyś w banerku do mojego candy zmienić adres na nowy?
Od teraz jestem dostępna pod tym adresem:
http://www.odskocznia-piwi.blogspot.com
Z góry dziękuję i pozdrawiam! ;-)
dziękuję :) oki już zmieniam adres...
OdpowiedzUsuńPiękny albumik:-)
OdpowiedzUsuńAle fajny! Zdjęcia też rzeczywiście niecodzienne :)
OdpowiedzUsuń