Wczoraj wieczorem stwierdziłam z moim mężem, że udany wieczór = ja scrapuje, on gra na Xboxie a Szymon śpi :) A jeszcze nie tak dawno temu ciężko nam sobie było wyobrazić, żeby w piątkowy wieczór siedzieć w domu. Knajpa obowiązkowo, impreza jakaś, no to wstyd przecież nigdzie nie wyjść. W piątek?? No cóż, czasy się zmieniły, chwila spokoju na wagę złota. W każdym bądź razie wieczór był udany :) Oscrapowałam swoje zdjęcie z dzieciństwa (ja to ta starsza), w sumie mam dość dużo takich zdjęć, więc pewnie jeszcze kiedyś się coś trafi. Dzieciństwo miałam cudne, bezstresowe, chciałabym też takie zapewnić mojemu synusiowi. A pracę zrobiłam na wyzwanie SP - wymóg to użycie tylko dwóch kolorów, nie licząc black&white - u mnie zieleń i ecru.
Prześliczna praca;)Dziękuję z całego serca za odwiedzinki na blogu:))
OdpowiedzUsuń